Informacje

  • Kilometry z bikestats: 3549.00 km
  • Km w terenie: 291.20 km (8.21%)
  • Czas na rowerze: 6d 00h 27m
  • Prędkość średnia: 24.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy matx.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:605.36 km (w terenie 74.00 km; 12.22%)
Czas w ruchu:25:49
Średnia prędkość:23.45 km/h
Maksymalna prędkość:66.09 km/h
Suma podjazdów:5634 m
Suma kalorii:6443 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:35.61 km i 1h 31m
Więcej statystyk
Wtorek, 30 września 2014 Kategoria 100-199.9

Koskowa Góra (867m n.p.m.)

Straciłem łącznie kilka godzin na redagowanie wpisu, z którego nic nie zostało... nie chce mi się tego robić ponownie.
Na pocieszenie wklejam ślad GPS i kilka zdjęć.

Beskid Makowski i dalej Beskid Mały z Makowskiej Góry


Polanka w trasie żółtego szlaku (wierzcie lub nie, na tym zdjęciu widać Tatry)


Beskid Wyspowy z okolic Parszywki.



  • DST 101.40km
  • Teren 18.00km
  • Czas 05:31
  • VAVG 18.38km/h
  • VMAX 64.83km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 2367kcal
  • Podjazdy 2161m
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 września 2014 Kategoria <50

2014.09.29

Kręcenie po mieście; zakupy rowerowe: rękawiczki, rogi, chwyty, torba na ramę
  • DST 39.04km
  • Czas 01:29
  • VAVG 26.32km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 września 2014 Kategoria <50

Przymiarka do dłuższego wyjazdu

Podgórki Tynieckie – Kładka nad Wisłą – Piekary – Kryspinów – górka lotniskowa – niebieski szlak rowerowy – Wzgórze Św. Bronisławy – Most Dębnicki – Zakrzówek

Trasa rozgrzewkowa przed dłuższym wyjazdem który zaplanowałem na wtorek (o nim trochę później).
Na sam początek chciałem wypróbować alternatywną trasę do Kryspinowa prowadzącą przez Piekary a nie tak jak do tej pory jeździłem, przez Bielany (jest to całkiem dobra alternatywa... teraz pewnie nią będę częściej jeździł). Następnie z górki na podejściu do pasa 25 lotniska w Balicach ruszyłem w swój drugi - i zarazem główny - cel podróży, mianowicie niebieski szlak rowerowy prowadzący przez Lasek Wolski (tym razem dla odmiany przejechałem go całego z zachodu na wschód). Jako że jechało mi się bardzo dobrze kontynuowałem trasę wjeżdżając na Wzgórze Św. Bronisławy, chodź muszę przyznać, nie było to zbyt dobrą decyzją... duuuużo ludzi - mogłem to przewidzieć; niedziela, ciepło, bezchmurne niebo...
Na koniec przejazd przez Most Dębnicki i Zakrzówek, skąd skierowałem się prosto do domu.



Plany na wtorek:
Planuję wykorzystać ostatni dzień września, a zarazem ostatni dzień wolnego do wyjazdu na jakieś wyższe wzniesienie. Wybór padł na Koskową Górę (867m n.p.m.), znajduje się ona dość niedaleko od Krakowa co przy krótszym dniu i niskich temperaturach rano i wieczorem jest dużym atutem, dodatkowo szczyt nie jest zalesiony co daje szanse na podziwianie widoków (pod warunkiem dobrej przejrzystości powietrza). Prognoza pogody wygląda obiecująco, niewielkie zachmurzenie, temperatura w najcieplejszym momencie dnia ~20 stopni Celcjusza.
Trasa przejazdu luźno ustalona: Skawina - Radziszów - Wola Radziszowska - Izdebnik - Lanckorona - Skawinki - Budzów (albo asfaltem, albo zielonym szlakiem pieszym) - Makowska Góra (albo zielonym szlakiem pieszym z Budzowa, albo asfaltem z Jachówki - to dość stromy podjazd, bardzo wymagający) - Koskowa Góra (czarnym i żółtym szlakiem pieszym) - Powrót
Na powrót jest kilka możliwości:
1. Niebieskim szlakiem pieszym z powrotem do Lanckorony i tam do Skawiny identyczną drogą jak wcześniej.
- Z opisów na internecie wyczytałem że ten szlak ma dość stromy przebieg, sięgający 40-50% na odcinku 50m ( http://www.genetyk.com/podjazdy/koskowa1.html ) co wydaje mi się już dość niebezpieczne... zwłaszcza że nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia (chyba że się coś zmieniło).
2. Żółtym szlakiem wzdłuż pasma Koskowej Góry na wschód do przełęczy Dział, tam zjazd na północ do drogi asfaltowej w dolinie, następnie dojazd do Stróży i wzdłuż Raby do Myślenic
- Mniej przewyższeń, więcej dystansu... powrót do Skawiny to jakieś 30-50km więcej.
3. Żółtym szlakiem wzdłuż pasma Koskowej Góry aż do Pcimia, a stamtąd jak w punkcie 2
- Więcej przewyższeń i jeszcze więcej dystansu... do wyboru jedynie przy dobrym samopoczuciu fizycznym i niezłym czasem.
4. Zjazd niebieskim szlakiem pieszym do drogi asfaltowej w dolinie, a stamtąd na zachód do Budzowa, skąd powrót prawie identycznie jak dojazd.
- Chyba najbardziej oszczędna energetycznie opcja.
Jeśli dojdzie do skutku to będzie mój pierwszy wyjazd powyżej 600m n.p.m.
W drogę wyruszę między godz. 9 a 10, przez Skawinę przejadę jakieś 15min później. Jeśli ktoś chciałby dołączyć to bardzo chętnie, daj znać w komentarzu albo w wiadomości prywatnej, najlepiej do poniedziałku wieczorem (chodź wątpię że ktokolwiek czyta te moje wpisy ;) ).
  • DST 45.24km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 22.81km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1401kcal
  • Podjazdy 548m
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 września 2014 Kategoria <50

Sprawdzenie nowych opon

Wczorajszy dzień, bardzo wietrzny, chłodny i deszczowy wykorzystałem do wymiany opon na świeżo przywiezione przez kuriera geax saguaro 2.2, regulacje przerzutek i hamulców oraz zmierzenie nowego obwodu koła do licznika.

Dzisiaj koło godziny 15, kiedy według prognoz temperatura osiągała swoje dzienne maksimum wybrałem się w drogę.
Na początek Lasek Tyniecki dłuższym odcinkiem zielonego szlaku pieszego, stamtąd do kładki na Wiśle i wałami do Przegorzał. Następnie niebieskim szlakiem rowerowym ze wchodu na zachód przez Lasek Wolski. Powrót ulicą Orla do kładki, później pod klasztor w Tyńcu i krótszym odcinkiem zielonego szlaku pieszego w Lasku Tynieckim. Dojazd do domu na godzinę 17 gdy temperatura zaczęła już spadać.
Trochę ponad 35km, mniej niż połowa w terenie... pomimo przeciwności (nie chciało mi się wychodzić z domu, nie lubię jeździć gdy temperatura spada do ~15 i mniej stopni, niewyspanie, brak energii i ogólne "otępienie") cieszę się że jednak wyjechałem dziś z domu. Chwilami było ciężko, na podjazdach zatrzymywałem się częściej niż zwykle... ale nie poddawałem się ;) i to się liczy.

Co do opon: spisały się bardzo dobrze w porównaniu z poprzednimi (dość styranymi) continentalami race king 2.0... w terenie ładnie wgryzały się w glebę, a na asfalcie wydawały cichy pomruk niskiego tonu (nie odczułem jakiegoś znaczącego zwiększenia oporu toczenia). Opona sprawia wrażenie masywnej, co dla mnie jest dużą zaletą... poprzednie opony miały baaardzo cienkie ścianki boczne przez co zdarzało mi się przebić dętkę byle pierdołą.
W tym sezonie już chyba nie, ale w następnym na pewno wypróbuje je w Beskidzie Małym, Makowskim, Wyspowym... nareszcie! :)

Uwielbiam jeździć niebieskim szlakiem rowerowym w Lasku Wolskim... kto nie zna - polecam!


Opony się spisały, zapowiada się długa współpraca ;)


Navime znowu zgubił część trasy, tym razem prawie połowę... zaczyna mnie to wkurzać.
W związku z tym podjazdy zaniżone o jakieś 150m.

  • DST 36.44km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 21.44km/h
  • VMAX 54.98km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 443m
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 września 2014 Kategoria 50-99.9

Tam i siam

Wyjazd na odreagowanie...


Navime nie zapisał pierwszych 12km - suma przewyższenia zaniżona o 50-100m.


  • DST 89.93km
  • Teren 17.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 53.90km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1157m
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 września 2014 Kategoria <50

2014.09.16

Do pracy
  • DST 15.18km
  • Czas 00:32
  • VAVG 28.46km/h
  • VMAX 44.31km/h
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 września 2014 Kategoria <50

2014.09.15

Do pracy
  • DST 15.32km
  • Czas 00:33
  • VAVG 27.85km/h
  • VMAX 49.91km/h
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 września 2014 Kategoria 50-99.9

Dolina Mnikowska i nie tylko

Pogoda po obiedzie się wyrobiła więc stwierdziłem że to wykorzystam. Nie miałem za bardzo koncepcji gdzie się wybrać... więc na początek obrałem za cel Dolinę Mnikowską i tam zadecydowałem gdzie jechać dalej. Następnym punktem podróży została Dolina Kobylańska a stamtąd miałem pojechać pod Bramę Krakowską i Doliną Prądnika skierować się już do domu. Niestety trochę pobłądziłem, a że nie chciałem już zawracać to pojechałem dłuższą trasą przez Frywald. Po dojechaniu do Wąwozu Bolechowickiego poczułem się już "syty rowerowo" a dodatkowo zaczęło robić się już chłodno, więc uznałem że dojadę do Zelkowa i stamtąd już do domu. To była dobra decyzja, bo od wschodu bardzo szybko zbliżała się chmura deszczowa. Kiedy byłem w okolicach Kryspinowa pojawiła się bardzo ładna tęcza i drobne kropelki deszczu przywiane z tej chmury przez silny wiatr. Ostatnie kilometry przebyte w cierpieniach, bo trochę odzwyczaiłem się od dłuższych wyjazdów.

 Dolina Mnikowska (Obraz Matki Boskiej Skalskiej)
Dolina Mnikowska


  • DST 82.15km
  • Teren 14.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 23.93km/h
  • VMAX 66.09km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2675kcal
  • Podjazdy 1325m
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 września 2014 Kategoria <50

2014.09.12

Do pracy (powrót dłuższą drogą)
  • DST 30.20km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 26.26km/h
  • VMAX 46.31km/h
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 września 2014 Kategoria <50

2014.09.11

Do pracy
  • DST 15.39km
  • Czas 00:34
  • VAVG 27.16km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Sprzęt Trexstar Currara
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl